Wszyscy lubimy sobie dość często podjadać i tak naprawdę życie bez jedzenia, straciło by lekko sens. Dla wielu osób gotowanie i możliwość kosztowania różnych przypraw, oraz egzotycznych smaków świata, które daje nam ziemia, jest czymś cudownym. Dlatego też mnóstwo osób otwiera gdy odłożą już na to pieniądze, swoje restauracje i różnego rodzaju budki z jedzeniem. Jest to bardzo fajny sposób na zarobienie godnych pieniędzy i według mnie fajna praca, w której cały czas coś się dzieje. W gastronomii mamy non stop kontakt z ludźmi i swoich stałych klientów. Czujemy się docenieni, gdy ktoś nam dziękuję za posiłek i widzimy, że mu bardzo smakowało, a do tego zarobiliśmy na nim pieniądze. Jest to jakby nie patrzeć połączenie przyjemnego, z pożytecznym. Miałem kiedyś okazję pracować w jednej z lepiej prosperujących budek z kebabem z Małopolsce. Potrzebowałem znaleźć bardzo szybko pracę dorywczą na okres połowy roku i zobaczyłem ogłoszenie w internecie. Od razu przykuło moją uwagę, bo Turek, który szukał pracowników, nie szukał ludzi na długie lata. On sam miał świadomość tego, że w tej branży jest ogromny przemiał ludzi i że non stop będzie dochodzić do jakiejś rotacji. Nie jest to bowiem praca marzeń i ludzie z reguły przyjmują się w tego typu budkach na krótki okres czasu, póki nie znajdą lepiej płatnej pracy. Oczywiście nie oznacza to tego, że tego typu zajęcie nie ma w sobie tego czegoś i że praca tam to katorga. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że na pewno nie będziemy narzekać na nudę, gdy jedzenie w naszej budce będzie dobre. Mamy wtedy zagwarantowany niesamowicie duży ruch i to, że ludzie będą mówiąc kolokwialnie wchodzić drzwiami i oknami. Początki w tego typu pracy, to bardzo duża koncentracja i przyswajanie sporej ilości wiedzy. Gdy przychodzimy musimy się bowiem nauczyć wszystkiego, co potrafią już zrobić pracownicy, którzy byli w tej robocie przed nami. Będziemy się z początku uczyć z pewnością tego, jak zawijać tortille, jak dobrze posprzątać lokal, gdy jest mniej ludzi i jest do tego okazja, oraz jak robić sosy. Szczególnie zawijanie tortilli i robienie sosów będzie ważne i należeć będzie do naszych częstych obowiązków. Możemy też oczywiście wybrać pracę na kasie, oraz telefonie i przyjmowanie wielu zamówień, które będą do nas cały czas napływać. Ja przez pierwszy tydzień zająłem się produkcją kebaba i już po dwóch dniach szło mi to naprawdę sprawnie. Zdolności manualne zawsze miałem opanowane na bardzo wysokim poziomie i pewnie dlatego poradziłem sobie w nowej pracy dobrze. W późniejszym czasie, gdy dwóch pracowników odeszło, a ja byłem tam już jednym z najstarszych pracowników, dostałem także rolę koordynatora i sprawdzałem cały czas, jak radzą sobie pracownicy. Z racji, że naszego szefa często nie było, wyznaczył mnie bym trzymał w lokalu porządek i że w zamian dopłaci mi za piastowanie tej roli trochę dodatkowych pieniędzy do wypłaty. Pracowałem tam przez pół roku i wspominam ten okres dobrze, a tortillę robię w domu do dziś i każdemu smakuje przednio.