Obecnie prawie każda osoba posiada telefon komórkowy. Są one zwane smartfonami, gdyż technologia i jej rozwój postępują tak szybko, że po kilkudziesięciu latach od wynalezienia komórki możemy się cieszyć smartfonem, czyli tak zwanym urządzeniem wielofunkcyjnym zamkniętym w jednym urządzeniu. Nie doceniamy tego trochę, gdyż wszystko dzieje się bardzo szybko i żyjemy po prostu w tych czasach, oraz jesteśmy zaadoptowani do obecnych warunków. Jednakże musimy przyznać, patrząc z perspektywy chociażby lat 90, że rozwój technologii jaki powstał w 20 lat, to coś niesamowitego i możemy już tylko zacierać ręce na myśl o tym, co wydarzy się za kolejne 20 lat, gdy my będziemy już lekko zakurzeni i pewnie na bakier z technologiami, ale nasze dzieci i kolejne pokolenia będą pewnie korzystać z życia i jego możliwości bardzo dużo i w zupełnie innym wymiarze, niż my teraz. Strach nawet pomyśleć, co może się wydarzyć przez kolejnych kilkadziesiąt lat, gdy od roku 1990 przez niecałe 30 lat zmiana jest tak gruntowna, że gdyby ktoś był przez te lata w śpiączce, to mógłby oszaleć, lub być pewnym, że jest wkręcany i okłamywany z jakiegoś powodu. Kupując nowego smartfona często zastanawiamy się, ile kosztuje naładowanie telefonu i czy te nowoczesne baterie, które są wbudowane w te urządzenia, nie generują przez duże ekrany większego poboru mocy. Jesteśmy zapewniani na każdym kroku przez wszystkich producentów, że jest wręcz przeciwnie i że starają się tak zoptymalizować swoje urządzenia podczas procesu produkcji, by pobierały jak najmniej mocy i były ładowane bardzo szybko. Mój ostatni telefon, który posiadam ładuje się faktycznie bardzo szybko i już po 40 minutach jego bateria jest pełna. Wszystko to dzięki ultra szybkiej ładowarce, która była dodana do zestawu i opisana jaka ta, która ma być przyszłością i mamy podobno ładować telefony jeszcze szybciej. Pozostaje więc czekać z zaciekawieniem na kolejne etapy rozwoju technologicznego i zacierać ręce, gdyż na pewno powstaną jeszcze szybsze telefony i jeszcze lepsze ładowarki. Niestety ogromnym minusem nowych technologii i urządzeń z wielkimi ekranami jest to, że dane urządzenia bardzo szybko się rozładowują. Oczywiście nie jest to wina ich wady, a tego że duże i czasem jak to w tabletach 11 calowe ekrany, potrzebują mnóstwo energii, by utrzymać urządzenie przy pracy. Gdy weźmiemy jeszcze do tego małe dzieci, które potrafią spędzić nad grami kilka godzin dziennie, to musimy być pewni, że codzienne ładowanie urządzenia będzie po prostu koniecznością i musimy się z tym pogodzić. Możemy też oczywiście ograniczyć dziecku, czy też sobie dostęp do urządzenia, ale bardzo dużo osób na tego typu sprzęcie po prostu pracuje i zabiera go ze sobą na cały dzień. Są to pracownicy biurowi czy też studenci, którzy używają tabletów do tego, by uczyć się, lub co ostatnio modne jako pomoc na wykładach. Koszt naładowania telefonu ciężko więc zbadać dokładniej, gdyż każde urządzenie jest inne, nie są to jednak duże pieniądze i nie musimy się tym bardzo martwić.